Nabożeństwo różańcowe
W kilku objawieniach sama Matka Boża wskazała modlitwę różańcową jako najbardziej potrzebną ludzkości. Fragment książki G. Amortha „Mój różaniec” publikujemy za zgodą wydawnictwa Espirit.
Wszystko zaczęło się w klasztorach. Tu od niepamiętnych czasów odmawiano sto pięćdziesiąt psalmów Dawidowych. Mnichom, a także ludowi, który nawiedzał klasztory, trudno było nauczyć się na pamięć każdego z nich. W związku z tym około r. 850 pewien mnich o irlandzkich korzeniach zaproponował, aby odmawiano zamiast nich sto pięćdziesiąt razy Ojcze nasz. I tak się stało. Wierni i mnisi skorzystali z rady irlandzkiego duchownego i zaczęli odliczać powtórzenia Modlitwy Pańskiej na różne sposoby. Niektórzy posługiwali się stu pięćdziesięcioma kamykami, niektórzy sznurkami, a jeszcze inni węzłami.
o. Gabriele Amorth: Mój różaniecZ biegiem lat z węzłów i kamyków powstał różaniec. W XIII wieku mnisi cysterscy opracowali nową formę modlitwy, którą nazwali właśnie różańcem. Dlaczego? Po prostu porównywali ją do bukietu mistycznych róż ofiarowanych Maryi. Następnie św. Dominik rozpowszechnił różaniec, ogłaszając w 1214 r., że nabożeństwo różańcowe jest pomocne w walce chrześcijan z herezjami.
Tajemnice różańcowe w takiej postaci, w jakiej znamy je dzisiaj, jeszcze się wtedy nie ukształtowały. Nastąpiło to dopiero w XIII wieku. Różni teologowie od dawna uważali, że sto pięćdziesiąt psalmów to ukryte proroctwa o życiu Jezusa. W oparciu o studia nad psalmami opracowano psałterze naszego Pana, Jezusa Chrystusa, a tak-że hymny na cześć Maryi. Powstały cztery róże psałterze: sto pięćdziesiąt razy Ojcze nasz, sto pięćdziesiąt razy Pozdrowienie anielskie, sto pięćdziesiąt razy Chwała Jezusowi, sto pięćdziesiąt razy Chwała Maryi.
Około r. 1350 ukształtowało się Zdrowaś Mario w takiej postaci, w jakiej znamy je dzisiaj. Stało się to dzięki zakonowi kartuzów, który połączył pozdrowienie archanioła Gabriela z pozdrowieniem św. Elżbiety oraz dodał „teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen”.
W XIV wieku cystersi, zwłaszcza we francuskim regionie Trčves, wprowadzili dodatkowe fragmenty wypowiadane po imieniu Jezus, aby objąć w tej modlitwie całe życie Chrystusa.
Około połowy XIV wieku Enrico Kalkar, kartuz z Kolonii, wprowadził Ojcze nasz przed każdą dziesiątką Zdrowaś Mario. Ten sposób odmawiania różańca szybko rozpowszechnił się w całej Europie.
Również w kartuzji w Trewirze na początku XV wieku Dominik Helion (zwany także Dominikiem z Prus lub Dominikiem z Trewiru) opracował różaniec, do którego dodał pięćdziesiąt ułożonych przez siebie formuł odnoszących się do wydarzeń związanych z życiem Jezusa Chrystusa. Formuły dodawał po każdym odmawianym Zdrowaś Mario, po słowach „błogosławiony owoc żywota twojego, Jezus”.
Podobnie jak w propozycji Enrica Kalkara, wezwania Dominika z Prus były podzielone w grupy po dziesięć, przy czym każdą grupę poprzedzało „Ojcze nasz”.
W latach 1435–1445 Dominik ułożył dla flamandzkich braci kartuzów odmawiających psałterz Maryi sto pięćdziesiąt formuł podzielonych na trzy grupy odwołujące się do ewangelicznych przekazów o dzieciństwie Chrystusa, Jego publicznej działalności i męce oraz zmartwychwstaniu.
W 1470 r. dominikanin Alan de la Roche w porozumieniu z kartuzami, od których nauczył się odmawiać różaniec, stworzył pierwszą konfraternię różańcową, szybko rozpowszechniając ten rodzaj modlitwy. Nazwał nowym różańcem formę obejmującą rozważania wewnątrz każdego Zdrowaś Mario, a starym różańcem – formę bez medytacji, w której odmawia się jedynie Zdrowaś Mario.
Należy również wspomnieć o św. Piotrze z Werony, dominikaninie, który przyczynił się do wielkiej popularyzacji konfraterni maryjnych. Alan de la Roche ograniczył modlitwę różańcową do piętnastu tajemnic podzielonych na radosne, bolesne i chwalebne i – jak już wspomniałem – dopiero Jan Paweł II, wielki apostoł modlitwy różańcowej, w liście apostolskim Rosarium Virginis Mariae wprowadził tajemnice światła streszczające publiczne życie Jezusa.
Dominikanie byli wielkimi głosicielami modlitwy różańcowej na świecie. Stworzyli liczne bractwa różańcowe, wśród których należy wymienić Konfraternię Różańca założoną w 1470 r., Konfraternię Różańca Nieustającego, zwaną także Godziną Czuwania, założoną w 1630 r. przez ojca Tymoteusza Ricciego (inicjatywa polegała na tym, aby odmawiać różaniec przez wszystkie godziny dnia i nocy we wszystkie dni r.) oraz Konfraternię Żywego Różańca założoną w 1826 r. przez Paulinę Jaricot.
Od średniowiecznej formuły różańca odchodzono stopniowo w okresie renesansu. Ostateczną formę różaniec uzyskał w 1521 r. za sprawą dominikanina Alberta de Castella.
Święty Pius V, również dominikanin, był pierwszym papieżem różańcowym. W 1569 r. opisał owoce zebrane przez św. Dominika dzięki tej modlitwie i zachęcał wszystkich chrześcijan, aby ją odmawiali. Leon XIII ze swoimi dwunastoma encyklikami poświęconymi różańcowi był drugim papieżem różańcowym.
Od roku 1478 do dnia dzisiejszego powstało ponad dwieście dokumentów papieskich poświęconych różańcowi.
W kilku objawieniach sama Matka Boża wskazała modlitwę różańcową jako najbardziej potrzebną ludzkości. W czasie objawienia w Lourdes w 1858 r. miała długi sznur różańca na ramieniu. W 1917 r. w Fatimie, podobnie jak w ostatnich latach w Medjugorje, Matka Boża zachęcała, aby odmawiać różaniec codziennie.
zobacz:https://liturgia.wiara.pl/doc/3458824.Krotka-historia-rozanca
Historia Drogi Krzyżowej:
W drodze z cierpiącym Zbawicielem
Nasi przodkowie już wiele stuleci temu starali się stworzyć taki rodzaj nabożeństwa, które pozwoliłoby im szczególnie głęboko przeżywać Mękę Zbawiciela. Tak powstała Droga Krzyżowa.
Potem dopiero ludzie zaczęli dostrzegać właściwy wymiar Ofiary Chrystusa. I zapragnęli Ją zrozumieć i przeżyć…
Nabożeństwo upadków Jezusa
Wielkim przeżyciem dla Europejczyków okazało się poznanie miejsc Męki Pańskiej podczas wypraw krzyżowych. Dwa posługujące ludziom w miastach nowo utworzone zakony – franciszkanie i dominikanie, zaczęli wówczas organizować tzw. nabożeństwa upadków Jezusa. Kiedy franciszkanie, w I połowie XIV wieku, przejęli opiekę nad sanktuariami jerozolimskimi rozwinął się kult „dróg”, czyli przejścia Chrystusa z pretorium Piłata, gdzie zapadł wyrok, na Golgotę, gdzie został wykonany. Z połączenia tych dwóch nabożeństw powstały stacje Drogi Krzyżowej. Nazwę wprowadził w 1458 roku W. Wey.
Odwiedzanie Ziemi Świętej przez wielu pielgrzymów sprawiało, że po powrocie do domu starali się o stworzenie namiastki Jerozolimy, by łatwiej odczuć to, co przeżywali w miejscu Męki Zbawiciela. Począwszy od XV wieku w całej Europie wznoszono więc budowle przypominające jerozolimskie. Zespoły tych budowli zaczęto nazywać kalwariami.
Pierwsza Kalwaria powstała w latach 1405-1420 w południowej Hiszpanii. Założył ją dominikanin, bł. Alvaro z Kordowy w górach Sierra Morena. Następne Kalwarie stanowiły coraz większe obiekty sakralne, np. Kalwaria w Plougastel w Bretanii miała 200 kaplic i figur.
Początkowo liczba stacji Drogi Krzyżowej pozostawała nie ustalona – było ich 7, 9, 12, 18 itd.; różnie lokowano też punkt wyjścia nabożeństwa (Wieczernik, Ogrójec, pałac Piłata). W obecnej postaci Droga Krzyżowa została ukształtowana w XVIII wieku.
Jak w Jerozolimie
W XVI wieku Droga Krzyżowa stała się w Polsce popularnym nabożeństwem. Pierwsza kalwaria w naszym kraju zawdzięcza swoje powstanie wojewodzie krakowskiemu Mikołajowi Zebrzydowskiemu.
Zebrzydowski w 1605 r. przeczytał książkę Chrystiana Adrichomiusa opisującą Jerozolimę w czasach Chrystusa. Były tam wyliczone miejsca uświęcone męką Jezusa oraz podane odległości między poszczególnymi miejscami. Autor zachęcał czytelników, aby takie stacje odtwarzali koło swych domów, by rozważać tam cierpienia Chrystusa. Zebrzydowski zapalił się do tego pomysłu tym bardziej, że dopatrzył się w swych dobrach znacznego podobieństwa terenu do położenia Jerozolimy. Wojewoda mieszkał wówczas w zamku w Lanckoronie. Sąsiednia Góra Żarek przypominała mu wzgórze Golgoty, rzeczka Skawinka – jerozolimski potok Cedron, Góra Lanckorońska – Górę Oliwną.
Ksiądz Feliks Żebrowski, wychowawca syna wojewody, rozmierzył teren i pomógł Zebrzydowskiemu ustalić miejsca poszczególnych stacji. W tych miejscach w następnych latach budowano później kaplice. Nie wszystko dało się odtworzyć dokładnie tak, jak w Jerozolimie. Odległości między poszczególnymi miejscami były zwykle dłuższe, ale Zebrzydowski wychodził z założenia, że „za jeden krok Chrystusa winniśmy zrobić i dziesięć”.
Tłumy pielgrzymów
Kalwaria Zebrzydowska, bo tak nazwano później miejscowość, która powstała przy kalwarii, już w XVII wieku ściągała tłumy pielgrzymów.
Ojcowie Bernardyni, których w 1600 roku sprowadził do swych dóbr Zebrzydowski, prowadzili wiernych świeżo wyznaczonymi dróżkami. Nabożeństwo zaczynało się od Wieczernika lub od Ogrójca i dzieliło się na Drogę Pojmania i Drogę Krzyżową. W epoce baroku pielgrzymi starali się przejść drogę Chrystusa w czasie realnym, takim w jakim miały miejsce poszczególne wydarzenia, czyli np. spędzali noc w piwnicy pałacu Kajfasza.
Wieść o nowym „jerozolimskim nabożeństwie”, jak je nazwano, rozeszła się szybko. Do r. 1632 odwiedziło Kalwarię ponad piętnastu biskupów polskich. Przybywali także pielgrzymi z sąsiednich krajów (w r. 1614 książę cieszyński Adam Wacław, w 1615 arcybiskup Strzegomia kardynał Jerzy Forgacz). W 1621 dziękował tam za obronę Chocimia królewicz Władysław, przybywali też hetmani Stanisław Lubomirski i Stanisław Koniecpolski.
Wkrótce podobne kalwarie zaczęły powstawać w innych częściach kraju. Natomiast najstarszy z zachowanych polskich tekstów nabożeństw Drogi Krzyżowej, opatrzony tytułem „Sposób nabożeństwa droga krzyżowa nazywanego”, wydany został we Wrocławiu w roku 1731.
26 luty 2015 roku; 300 lat „Gorzkich Żali”; Gorzkie Żale – to popularne nabożeństwo i zbiór pieśni o męce Pańskiej śpiewanych podczas Wielkiego Postu w ramach nabożeństwa pasyjnego. Historia powstania Gorzkich Żalów to koniec XVII i pierwsza połowa XVIII wieku. Wtedy to mieszczanie i magnateria, organizowali się w grupach modlitewnych tzw. bractwach nabożnych, takich jak Bractwo św. Rocha przy kościele Księży Misjonarzy Świętego Krzyża w Warszawie. Zadaniem bractw była głównie działalność charytatywna, wspólne modlitwy czy nabożeństwa i procesje. Bractwa brały sobie za honor uczestnictwo właśnie w takich wydarzeniach liturgicznych.
Stąd doszło pewnego razu do sporu między nimi. A poszło o pierwszeństwo w organizowaniu procesji pasyjnych… Jak mówi historia, przełożony Księży Misjonarzy – ks. Michał Tarło zakazał członkom Bractwa św. Rocha udziału w procesjach pasyjnych. I to ponoć to było zaczynem pięknego nabożeństwa Gorzkich Żali – czyli rozpamiętywaniem Męki i Boleści cierpiącego Zbawiciela.
Członkom Bractwa św. Rocha z kościoła Św. Krzyża w Warszawie i ich opiekunowi, ks. Wawrzyńcowi Stanisławowi Bennikowi CM przypisuje się, bowiem napisanie tekstu specjalnego nabożeństwa. Nie wiemy czy ks. Bennik CM ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy świętego Wincentego a’ Paulo, jest jedynym autorem tego dzieła, ale na pewno je wydał drukiem w luty 1707 pod tytułem „Snopek Myrry z Ogroda Gethsemańskiego albo żałosne Gorzkie Męki Syna Bożego (…) rozpamiętywanie”. Nazwa się wzięła od MIRRY, czyli daru, jaki trzej królowie złożyli Bożemu Dzieciątku. Dar mirry był zapowiedzią męki i śmierci zbawczej Chrystusa.
Pierwsze nabożeństwo zostało uroczyście odprawione w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu – 13 marca 1707 tego roku w kościele pw. Świętego Krzyża w Warszawie.
To nabożeństwo bardzo szybko zyskało popularność w całej Polsce i otrzymało akceptację Stolicy Apostolskiej. Rozpowszechnili je oczywiście Księża Misjonarze Św. Wincentego a Paulo, którzy wówczas prowadzili w Polsce ponad 20 z około 30 seminariów duchownych w Polsce. Klerycy pokochali to nabożeństwo i po święceniach wprowadzali je na swoich parafiach. Nic więc dziwnego, że Gorzkie Żale było znane i śpiewane w większości parafii w Polsce. Migrujący za chlebem Polacy, zabrali ze sobą to, co mieli najcenniejszego, swoją wiarę, a z nią modlitwy i nabożeństwa. I w ten sposób do dzisiaj Gorzkie Żale są śpiewane po całym świecie.
Jak podają różne źródła Gorzkie żale nawiązują treścią do tradycji pieśni pasyjnych, lamentacji, płaczów…. Ich schemat oparty jest na schemacie Jutrzni z modlitwy brewiarzowej. Treść nabożeństwa opiera się na ewangelicznym opisie męki, jednak bardzo widoczny jest wpływ tekstów ze Starego Testamentu, takich jak Psalm 22 oraz Pieśń o Cierpiącym Słudze Jahwe z Księgi Proroka Izajasza. To na nich zwłaszcza opierają się bardzo plastyczne opisy przeżyć torturowanego Jezusa podczas biczowania, upokorzeń, jakich doznawał od otaczających Go żołnierzy i tłumu, aż do ukrzyżowania. Od początku nabożeństwo Gorzkich Żali miało również bardzo uroczystą oprawę liturgiczną. Zawsze jest odprawiane podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu, a jego częścią jest specjalne kazanie pasyjne.
Nazwa Gorzkie Żale pochodzi od pierwszych wyrazów pieśni: „Gorzkie żale przybywajcie, serca nasze przenikajcie”.
Gorzkie Żale to nabożeństwo unikatowe- jedyne takie w swoim rodzaju. O niezwykłości tych misteriów Męki Pańskiej świadczy fakt, iż są one odprawiane tylko w Polsce i w tych świątyniach, gdzie docierają polscy księża.
Historia „Gorzkich Żali” zaczyna się w XVII wieku, kiedy to następował w Rzeczpospolitej istny rozkwit muzyki o charakterze sakralnym. Barokowe tendencje do misteriów paschalnych miały źródło w tradycji polskiej i także w wydźwięku tendencji do rozważania tematu śmierci, przemijania i życia po życiu. Pierwsze nabożeństwo Gorzkich Żali odbyło się w kościele św. Krzyża w Warszawie, gdzie rozpowszechniło się na całą Polskę.
Nabożeństwo to, odprawiane w okresie Wielkiego Postu zazwyczaj w niedzielę, ma charakter adoracji Najświętszego Sakramentu, kazania oraz śpiewania pieśni, traktujących o męce Pana Jezusa, przedstawionej w formie tradycyjnych elementów: stałej pobudki, która wprowadza lud w rozważanie męki pańskiej, hymn, lament duszy nad cierpiącym Chrystusem i rozmowę duszy z Matką Bożą, tak ważną postacią dla barokowych chrześcijan, zamieszkujących tereny Rzeczpospolitej. Całość podzielona jest na trzy wersje cykliczne, które oddają kolejno obraz Męki Pańskiej w poszczególnych etapach jej przebiegu. Zadaniem „Gorzkich Żali” jest nie tylko wprowadzenie w wydarzenia sprzed 2000 lat, ale także skłonienie uczestników do refleksji nad przemijaniem, sensem cierpienia w życiu, sprawach ostatecznych ( eschatologicznych) oraz utożsamianie się z cierpiącym za swój lud Chrystusem.
Ważna jest w rozważaniach obecność Matki Boskiej, jako pośredniczki cierpiącej wraz ze swym Synem, utożsamiającej się także z ludzkimi duszami, które pragną pojednania z Bogiem, ale są bezradne wobec swoich grzechów i potrzebują nawrócenia. Nabożeństwo to stanowi duchową łączność z Jezusem, co jest wyrazem miłości i wdzięczności za tak wielki dar, jakim była Jego śmierć i Zmartwychwstanie.
Nabożeństwa majowe – znaczenie, tradycja i współczesność
Maj jest w Kościele miesiącem szczególnie poświęconym czci Matki Bożej. Słynne „majówki” – nabożeństwa, odprawiane wieczorami w kościołach, przy grotach, kapliczkach i przydrożnych figurach, na stałe wpisały się w krajobraz Polski. Jego centralną częścią jest Litania Loretańska, do której w tym roku dodano nowe wezwanie.
Początków tego nabożeństwa należy szukać w pieśniach sławiących Maryję Pannę znanych na Wschodzie już w V wieku. Na Zachodzie poświęcenie majowego miesiąca Matce Bożej pojawiło się dopiero na przełomie XIII i XIV w., dzięki hiszpańskiemu królowi Alfonsowi X. Zachęcał on by wieczorami gromadzić się na wspólnej modlitwie przed figurami Bożej Rodzicielki.
Nabożeństwo majowebardzo szybko stało się popularne w całej chrześcijańskiej Europie. Jeden z mistyków nadreńskich, dominikanin bł. Henryk Suzo, w swoich tekstach wspomina, że jeszcze jako dziecko w maju zbierał na łąkach kwiaty i zanosił je Maryi. W XVI w. upowszechnieniu nabożeństwa sprzyjał wynalazek druku. Po raz pierwszy maj został nazwany miesiącem Maryi w wydanej w 1549 r. w Niemczech książeczce „Maj duchowy”, która była odpowiedzią na Reformację.W wielu żywotach świętych oraz kronikach zakonnych można wyczytać o majowym kulcie Maryi Panny. Dobrym przykładem jest św. Filip Nereusz, który gromadził dzieci przy figurze Matki Bożej, zachęcał do modlitwy i do składania u jej stóp kwiatów. Podobne zwyczaje opisują XVII wieczne kroniki włoskich dominikanów.
Ojcem nabożeństw majowych jest żyjący na przełomie XVII i XVIII wieku w Neapolu jezuita o. Ansolani. Organizował on w kaplicy królewskiej specjalne koncerty pieśni maryjnych, które kończył uroczystym błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem. Wielkim propagatorem tej formy czci Matki Bożej był jezuita, o. Muzzarelli, który w 1787 r. wydał specjalną broszurkę, którą rozesłał do wszystkich włoskich biskupów.
Pomimo kasaty jezuitów przez Klemensa XIV, o. Mazurelli wprowadził nabożeństwo majowe w kościele Il Gesu w Rzymie. Rozpowszechnił je również w Paryżu, towarzysząc papieżowi Piusowi VII podczas koronacji Napoleona Bonaparte. To właśnie Pius VII obdarzył nabożeństwo majowe pierwszymi odpustami. W 1859 r. kolejny następca św. Piotra – Pius IX, zatwierdził obowiązującą do naszych czasów formę nabożeństwa, składającego się z Litanii Loretańskiej, nauki kapłana oraz uroczystego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.
Litania Loretańskaktóra jest główną częścią nabożeństw majowych, powstała prawdopodobnie już w XII w. we Francji. Zebrane wezwania sławiące Maryję Pannę zatwierdził 11 czerwca 1587 r. papież Sykstus V. Swoją nazwę zawdzięcza włoskiej miejscowości Loreto, gdzie była niezwykle popularna. Ponieważ często modlący się dodawali do niej własne wezwania, w 1631 r. Święta Kongregacja Obrzędów zakazała dokonywania w tekście samowolnych zmian.Nowe wezwania posiadały aprobatę Kościoła i wynikały z rozwoju mariologii. W Polsce jest o jedno wezwanie więcej. W okresie międzywojennym, po zatwierdzeniu przez Stolicę Apostolską uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, za zgodą papieża Piusa XI, do Litanii dołączono wezwanie “Królowo Polski”.
W wielu miejscowościach wierni modlą się na “majowym” nie tylko w kościołach, ale także przy kapliczkach czy na ulicach miast.
W Polsce pierwsze odnotowane nabożeństwa majowe zostały wprowadzone w 1838 r. przez jezuitów w Tarnopolu. W połowie XIX w. „majówki” odprawiane już były w wielu miastach, m.in. w Warszawie w kościele Św. Krzyża, w Krakowie, Płocku, Toruniu, Nowym Sączu, Lwowie i Włocławku.
Historia litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa
Nabożeństwa czerwcowe, odprawiane w obecnej formie, pojawiły się dość późno, bo dopiero w XIX wieku. Sam kult Serca Jezusowego został już wcześniej zainicjowany przez św. Małgorzatę Marię Alacoque (1647-1690) – francuską wizytkę.
16 czerwca 1675 r., kiedy siostra św. Małgorzata Maria Alacoque modliła się w kaplicy klasztoru w Paray-le-Monial we Francji, po raz trzeci objawił się jej Pan Jezus. Powiedział wówczas do niej: „Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, że niczego nie szczędziło aż do wyczerpania i wyniszczenia się, by im dać dowody swojej miłości.”
Pan Jezus dał św. Małgorzacie Alacoque dwanaście obietnic, dotyczących czcicieli Jego Serca:
- Dam im łaski, potrzebne w ich stanie.
- Ustalę pokój w ich rodzinach.
- Będę ich pocieszał w utrapieniach.
- Będę ich pewną ucieczką w życiu, a szczególnie w godzinę śmierci.
- Będę im błogosławił w ich przedsięwzięciach.
- Grzesznicy znajdą w mym Sercu źródło i ocean miłosierdzia.
- Dusze oziębłe staną się gorliwymi.
- Dusze gorliwe prędko dojdą do doskonałości.
- Będę błogosławił domom, w których wizerunek Serca mojego będzie czczony.
- Osoby, które będą to nabożeństwo rozszerzały, będą miały imię swoje wypisane w Sercu moim.
- Dam kapłanom dar wzruszania serc nawet najzatwardzialszych.
- W nadmiarze miłosierdzia Serca mojego przyrzekam tym wszystkim, którzy będą komunikować w pierwsze piątki miesiąca przez dziewięć miesięcy z rzędu w intencji wynagrodzenia, że miłość moja udzieli łaskę pokuty, iż nie umrą w mojej niełasce, ani bez Sakramentów Świętych, a Serce moje będzie im pewną ucieczką w ostatniej godzinie życia.
Znamienne wydarzenie w wielbieniu Serca Jezusowego miało miejsce w Marsylii, gdy w mieście w 1720 roku olbrzymie żniwo zbierała zakaźna choroba – cholera. Biskup tego miasta postanowił szukać ratunku w Miłosiernym Sercu Jezusa. Specjalnym dekretem zarządził uroczyste poświęcenie swej diecezji Sercu Jezusa. Akt poświęcenia odmówiono 1 listopada 1720 roku. Ledwo umilkły pokutne śpiewy, a ta zaraźliwa choroba przewodu pokarmowego zaczęła szybko ustępować. W rok po zażegnaniu epidemii ordynariusz Marsylii nakazał odprawianie nowenny do Najświętszego Serca Jezusowego.
Kult Serca Jezusowego przybierał najrozmaitsze formy. Samo zaś nabożeństwo czerwcowe pojawiło się w Paryżu w pierwszej połowie XIX wieku za sprawą zakonnicy – Anieli de Sainte-Croix. Otóż podczas dziękczynienia po przyjęciu Jezusa w Komunii Św. pomyślała ona, że skoro maj jest poświęcony Matce Bożej, to dobrze byłoby ofiarować czerwiec Sercu Jezusa. Podzieliła się tym pomysłem z innymi. Była to myśl na tyle trafna, że została dosyć szybko oficjalnie zaakceptowana przez kościelną hierarchię. Papież Pius IX zatwierdził nabożeństwo czerwcowe jako oficjalną modlitwę Kościoła w roku 1873.
W Polsce nabożeństwa czerwcowe odmawiano już od 1857 r. Nabożeństwa ku czci Najświętszego Serca Pana Jezusa były znane najpierw w klasztorach Wizytek w Warszawie, Krakowie i Lublinie. Potem zostały zaaprobowane przez biskupa Lublina i polecone do odprawiania w jego diecezji. Następnie rozprzestrzeniły się na terenie całego kraju.
Nabożeństwo czerwcowe składa się z dwóch podstawowych elementów:
- adoracji Najświętszego Sakramentu oraz
- Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Oryginalny tekst, ułożony przez siostrę Annę Magdalenę Remusat z Marsylii liczył 27 wezwań. 12 z nich zakonnica ta zaczerpnęła od jezuity, ojca Jana Croiset, który już w 1691 roku w ten sposób czcił Serce Pana Jezusa i dał początek tej pięknej modlitwie. Dodatkowe 6 odmawianych współcześnie wezwań dołożyła rzymska Kongregacja Wiary przy ostatecznym zatwierdzeniu tekstu litanii w 1899 roku. Litania obecna licząca 33 prośby, upamiętnia symboliczną liczbę lat życia Jezusa na ziemi.
Układ wezwań litanii do Bożego Serca składa się w logiczną całość.Można w niej wyróżnić trzy części wezwań:
- Pierwsza część dotyczy stosunku Jezusa do Ojca i Ducha Świętego (Serce Jezusa, Syna Ojca Przedwiecznego, Serce Jezusa, w łonie Matki Dziewicy przez Ducha Świętego utworzone, Serce Jezusa, ze Słowem Bożym istotowo zjednoczone, Serce Jezusa, nieskończonego majestatu, Serce Jezusa, świątynio Boga, Serce Jezusa, przybytku Najwyższego, Serce Jezusa, domie Boży i bramo niebios). Odmawiając tę część wchodzimy w kontemplację relacji Serca Jezusa z Trójcą Świętą.
- Druga część wezwań dotyczy przymiotów Serca Jezusowego (Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości, Serce Jezusa, sprawiedliwości i miłości skarbnico, Serce Jezusa, dobroci i miłości pełne, Serce Jezusa, cnót wszelkich bezdenna głębino, Serce Jezusa, wszelkiej chwały najgodniejsze, Serce Jezusa, królu i zjednoczenie serc wszystkich, Serce Jezusa, w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności, Serce Jezusa, w którym mieszka cała pełnia Bóstwa).
- Trzecia część litanii akcentuje stosunek Bożego Serca do ludzi (Serce Jezusa, z którego pełni wszyscyśmy otrzymali, Serce Jezusa, odwieczne upragnienie świata, Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia, Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają, Serce Jezusa, źródło życia i świętości, Serce Jezusa, przebłaganie za grzechy nasze, Serce Jezusa, zelżywością napełnione, Serce Jezusa, dla nieprawości naszych starte, Serce Jezusa, aż do śmierci posłuszne, Serce Jezusa, włócznią przebite, Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy, Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze, Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze, Serce Jezusa, krwawa ofiaro grzeszników, Serce Jezusa, zbawienie ufających Tobie, Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających, Serce Jezusa, rozkoszy wszystkich Świętych).
Wszystkie wezwania w tekście owej litanii mają głębokie odniesienie do Pisma Świętego. Większość z nich jest prawie dosłownym cytowaniem Biblii, a inne biorą z niej natchnienie. Każde wezwanie zostało poprzedzone zwrotem Serce Jezusa. Wypowiadając te dwa słowa mamy na myśli samego Chrystusa, który kocha nas swoim Sercem. Owo Serce jest symbolem całego Miłosierdzia i Miłości, jaką Chrystus ma dla ludzi. Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we mnie, niech przyjdzie do mnie i pije, gdyż – jak zapowiedziało Pismo – strumienie wody żywej popłyną z mojego serca. W tych słowach Jezus objawił najgłębszą tajemnicę Swojego Serca. Jest ono źródłem żywej wody, która, jak określa św. Jan, oznacza Ducha Świętego (por. J 7, 39). Inaczej mówiąc, dary Ducha Świętego wypływają z samego wnętrza, z Serca Chrystusa Pana.
Wielkim zwolennikiem i czcicielem Serca Jezusowego był Ojciec Święty Jan Paweł II,który wielokrotnie dawał wyraz swej radości z faktu, że w Polsce ta forma pobożności jest wciąż obecna. W Elblągu w 1999 r. powiedział: „Cieszę się, że ta pobożna praktyka, aby codziennie w miesiącu czerwcu odmawiać albo śpiewać Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa, jest w Polsce taka żywa i ciągle podtrzymywana”. Jest to pochwała, ale i zadanie dla nas – katolików, rodaków Jana Pawła II. Zadanie, aby te nabożeństwa przetrwały i były kultywowane przez kolejne pokolenia.
zobacz:http://odnowa.jezuici.pl/wsercujezusa/litania-historia.php